Forum o Dumie i Uprzedzeniu

Justyna Bennet

Każdy kto gra ma za zadanie odgadnąć pomiędzy kim odbywa się dana rozmowa oraz wstawić własny dialog.

Więc zaczne.
-O panu Collinsie i Lizzy. Lizzy nie chce pana Collinsa, a pan Collins zaczyna mówić, że nie chce Lizzy.
-Wobec tego cóż ja mam do roboty. Sprawa wygląda dość beznadziejnie.

Postaram się sprawdzać czy ktoś nie popełnił błędu, ale w niektórych przypadkach mogę potrzebować pomocy. Kto się zgłasza????

Madeleine

Pani Bennet powiedziała to do Pana Benneta

- Jest taki, jaki powinien być młody człowiek - mówiła. - Rozsądny, pogodny, żywy. Nigdy nie widziałam kogoś równie miłego w obejściu - tyle bezpośredniości przy tak dobrym ułożeniu.
- Jest równie przystojny a młody człowiek, w miarę swych możliwości, powinien być przystojny. Jest zatem zupełną doskonałością.

Lukrecja

Jest to rozmowa Elizabeth z Jane.

- Nie wolno nam sądzić pochopnie, iż nas umyślnie skrzywdzono. Nie wolno nam żądać, by młody człowiek o żywym usposobieniu zawsze był ostrożny i rozważny. Często łudzi nas własna próżność tylko. Kobietom się wydaje, że uwielbienie istotnie coś znaczy.
- A mężczyźni robią wszystko, co mogą, by kobietom tak się wydawało.

Erato

To również jest rozmowa dwóch najstarszych sióstr Bennet

- Owszem - odparła z uśmiechem - lecz z tego nie wynika, iż mi jest to nieprzyjemne.
-Bardzo by mi było przykro w takim wypadku. Zawsze byliśmy dobrymi przyjaciółmi, a teraz jesteśmy jeszcze lepszymi.
- Prawda. Czy idzie ktoś jeszcze?

P.S. Ja z chęcią się zgłaszam do pomocy Very Happy

Justyna Bennet

To rozmowa między Lizzy i Wikhamem.

-Mężczyzna w potrzebie nie ma czasu na zachowanie pozorów, na co mogą pozwolić sobie inni. Jeśli ona nie ma nic przeciwko temu, czemuż my miałybyśmy się gorszyć.
-To, że ona nie ma nic przeciwko temu, wcale go nie usprawiedliwia. Dowodzi tylko pewnych braków w niej samej - braków rozsądku lub uczucia.

Lukrecja

Lizzy z Jane, o ile się nie mylę... ?

- To chyba ten, co to dawniej zwykle z nim jeździł. Pan... jakże on się nazywa... Wysoki, wyniosły mężczyzna.
- Wielki Boże! Pan Darcy! Tak, doprawdy, to on.

Justyna Bennet

Przykro mi Lukrecjo, ale popełniłas błąd, ale może inni odgadną.

kala

To rozmowa Elżbiety z panią Gardiner.

A to?

- Pan pisze niezwykle szybko.
- Mylisz się, pani, piszę wolno.

Lukrecja

To teraz zrekompensuje mój błąd, bo jestem pewna, że fragment Kali to rozmowa Karoliny Bingley z Darcym. Smile

I znów podam mój:
- To chyba ten, co to dawniej zwykle z nim jeździł. Pan... jakże on się nazywa... Wysoki, wyniosły mężczyzna.
- Wielki Boże! Pan Darcy! Tak, doprawdy, to on.

Erato

To rozmowa pani Bennet i Kitty

Elżbieta patrzyła na nią ze zdziwieniem.
- Doprawdy, jesteś pani w błędzie. Zupełnie nie wiem, czemu mamy przypisać zaszczyt oglądania cię tutaj.
- Powinnaś wiedzieć...

Justyna Bennet

Przepraszam, że przerywam, ale chciałabym oficjalnie ogłosić, że Erato będzie mi pomagała w wychwytywaniu błędów.

Z góry dziękuję.

JoannaS

To była rozmowa Elżbiety z Lady C. w Longbourn.

- Myślę jednak, że jeśli kobieta przychylna jest mężczyźnie i wcale nie usiłuje tego ukrywać, on musi to wreszcie dostrzec.
- Może i musi, jeżeli jej się dobrze przyjrzy.

dusiołek

wydaje mi się, ze to rozmowa Lizzy z Charlottą na temat tego, że Jane powinna dać P.Bingley'owi "pewność co do swego serca" (pewności jednak nie mam, dlatego oddaję moje pytanie Smile

)

JoannaS

Nie oddawaj pytania, skoro odpowiedź jest dobra Very Happy

arrowman