Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kala
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Wto 20:07, 25 Mar 2008 Temat postu: Charlotta Lucas |
|
|
A co sądzicie o tej postaci? Ja sama myślę, że to jedna z trudniejszych do rozszyfrowania osobowości w Dumie i uprzedzeniu. Najlepsza przyjaciółka Elizabeth, a później także żona pana Collinsa. Co sądzicie o tej jej decyzji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lizzy
Moderator
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 22:37, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja myślę że najlepiej zacytować samą Charlottę:
"Wiesz, że żadna ze mnie romantyczka. Nigdy nią nie byłam. Prosze tylko o wygodny dom."
Ja tam jej nie rozumiem. Nigdy bym nie przyjęła oświadczyn od takiego człowieka jak Collins. Myślę że większosć się ze mną zgodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lidya
1 tys. funtów rocznie
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: blisko Gdańska
|
Wysłany: Czw 19:26, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jej decyzja była wygodna. Wydaje mi się, że obawiała się tego, że zostanie starą panną, dlatego przyjęła oświadczyny Collinsa.
W filmie widać jak doskonale sobie poradziła z jego nudziarstwem, wciąż wysyłając go do ogrodu
Ale właściwie trochę mi jej żal, tylko ze względu na wygodę zgodzić się na małżeństwo z nim. Chyba jednak nie mi to oceniać, to były inne czasy, inne obyczaje.
Mimo to czasem sobie myślę, że chciałabym żyć w tej epoce z tymi wszystkimi konwenansami... Taka ze mnie mała romantyczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kala
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Czw 19:50, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie też perspektywa życia w tamtych czasach wydaje się bardzo kusząca Świat wtedy był jakby bardziej uporządkowany. Te ich piękne stroje (długie suknie!), konwenanse, konwersacja postrzegana jako rodzaj sztuki, mówienie o wielu rzeczach nie wprost, może tajemniczość... To wszystko bardzo mi sie podoba, ale z drugiej strony - kobiety prawie we wszystkim zdane na mężczyzn - ich opinie, ich decyzje, ich możliwość wyboru i działania. Z tym trudno byłoby się pogodzić. I jeszcze te "ustawiane" małżeństwa. No tak, w książkach Jane Austen główne bohaterki zawsze znajdują prawdziwą miłość i wychodzą za mąż z miłości, ale nie można sie oszukiwać, że tak było zbyt często :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizzy
Moderator
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 9:31, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Widzę że nie jestem jedyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Miss Yvonne
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 17:00, 27 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Taka chęć życia w tamtych czasach obudziło się u mnie, kiedy oglądałam "Rozważną i romantyczną" z 81r. Nie wiem dlaczego ten film tak na mnie wpłynął, ale naprawdę w tamtej chwili oddałabym bardzo, bardzo wiele, by móc choć przez jakiś czas znaleźć się w dziewiętnastowiecznej Anglii, jako Eleonora Dashwood, albo jakaś inna panna X.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Judka
2 tys. funtów rocznie
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 14:39, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też czasem chciałabym żyć w tamtych czasach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoannaS
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Śro 20:07, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Lizzy napisał: | Ja myślę że najlepiej zacytować samą Charlottę:
"Wiesz, że żadna ze mnie romantyczka. Nigdy nią nie byłam. Prosze tylko o wygodny dom."
Ja tam jej nie rozumiem. Nigdy bym nie przyjęła oświadczyn od takiego człowieka jak Collins. Myślę że większosć się ze mną zgodzi. |
My pewnie byśmy takich oświadczyn nie przyjęły. Ale żyjemy w innych czasach, możemy się same utrzymać, same wybieramy sobie znajomych, przyjaciół. Charlotta mogła wyjść za pana Collinsa, albo zostać pogardzaną starą panną na łasce rodziny (po śmierci rodziców). Nie zależało jej w najmniejszym stopniu na uczuciu, chciała zapewnić sobie byt. I chyba była zadowolona ze swego wyboru. Z książki wynika, że Collinsowie oczekiwali potomstwa. Najprawdopodobniej Charlotta w związku z tym miała też kogo kochać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dusiołek
1 tys. funtów rocznie
Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 17:27, 20 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Otóż to - łatwo nam mówić, że my byśmy... ale żadna z nas nie żyje tak naprawdę w tamtych czasach, kiedy kobieta niezamężna, była kimś gorszym, a wiadomo było, że panna z mizernym posagiem na super wielbiciela liczyć nie mogła (przykład - sama JA - jej rodzice nie należeli do zamożnych)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoannaS
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Pią 21:29, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Charlotta 1980.
Państwo Collinsowie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JoannaS dnia Czw 21:14, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|