Forum o Dumie i Uprzedzeniu

arrowman

Skoro nikt nie chce rozmawiać na inne tematy, to może ktoś zechce na jeden z powyższych:-)

potwornie_kot

O polityce boję się wypowiadać, a o pieniądzach mogę powiedzieć tyle, że ich nie mam i raczej mieć nie będę - niby studia, niby dwa kierunki, ale jakie to wykształcenie po tej filologii? :< Nie ma z tego chleba.

JoannaS

A jaka to filologia? Po niektórych można chyba mieć niezłą pracę.

Lukrecja

Właśnie? Ja w przyszłym roku wybieram się na filologię polską, i mnie zaciekawiłaś.

arrowman

Zależy gdzie mieszkasz, ale po filologi, to wszędzie raczej trudno:/ Ale nie jest powiedziane, że nie ma racy wcale. Co Ci poradziłbym, to nie brać specjalizacji nauczycielskiej, tylko dziennikarską(jeśli takie macie), a na nauczyciela wziąć kurs pedagogiczny. Na wydziałach humanistycznych często są darmowe(sponsorowane przez uczelnię), ale ie wszędzie. Jako nauczycielka, to musisz mieć spore znajomości, żeby mieć pracę, niestety. Nie tylko po filologi jest problem z pracą w szkolnictwie(po np. matmie też jest bardzo trudno). Ale jako ostatnia deska ratunku można zrobić. A nuż się znajdzie etat.
Jeśli mieszkasz w pobliżu dużego i bogatego miasta(Wawa, Wrocek, Kraków), to moim zdaniem, z osobistych obserwacji, masz duże szanse w dziennikarstwie np. w jakiejś gazecie, jest ich sporo. Ale szanse są też w innych dziedzinach, i są one dostępne także w biedniejszych regionach i nawet większe niż w dziennikarstwie, składaj też CV w ofertach pracy w HR, chyba masz tutaj największe szanse, każda większa firma ma taki dział, nawet musi mieć, ponieważ inaczej mieliby anarchię w firmie, obok księgowości(często jej prowadzenie jest zlecane innym formom) jest, to chyba najważniejszy administracyjny dział dużych firm. Nie musisz szukać pracy w najbliższym otoczeniu twojej dziedziny, której nauki się podjęłaś. Takie myślenie jest często popełnianym błędem. Praca w HR jest bardzo sfeminizowanym zawodem więc kobieta ma o wiele większe szanse od mężczyzny jeśli, to Cię pocieszy:-)
Widzisz, ja kończyłem inf i fizę, a skończyłem baaardzoo daleko od tych dziedzin. Po prostu pochodzę z regionu, gdzie gdy jest 25% bezrobocia, to mówi się o hossie na lokalnym rynku pracy... W najbliższym dużym mieście masz ogromne szczęście jeśli zarabiasz AŻ minimum krajowe... A są jeszcze biedniejsze regiony w tym państwie. Wybrałem więc budżetówkę i to tam gdzie nikt nie chce pracować, ponieważ większość wariuje po ok 2-3 miesiącach pracy. Może też złożyć CV do budżetówki. Wydaje mi się, że największe szanse po Twoim kierunku masz w policji. Problemem jest rekrutacja. Kobietom jest wyjątkowo trudno ją przejść. Musisz nabrać bardzo wysokiej, jak na kobiety, sprawności fizycznej. Nie chodzi jednak, o siłę terminatora:-) Można zacząć codziennie biegać, robić pompki(wiem, kobiety się tego wstydzą, ale możesz ćwiczyć jak nikt nie widzi, możesz też wybrać inne ćwiczenie, priorytetem w zdobyciu sprawności jest wyćwiczenie mięśni rąk, ogromna większość kobiet odpada na piłce lekarskiej podczas testu fizycznego, musisz się do tego przygotować perfekcyjnie, kondycja nie jest aż tak ważna, ćwiczenia podczas testu są wymagające i intensywne, ale nie trwa to pół godziny, ok. 1:30 jest pewnie średnia).
Tak, więc nie załamuj się sytuacją na rynku pracy. Szczęście można znaleźć w wielu dziedzinach, jest to głównie zależne od ludzi z którymi pracujesz. Je też bym nie pomyślał, że trafię gdzie trafiłem, chociaż nie powiem, moim marzeniem jest legia cudzoziemska(i to ich siedziba na Saharze, jedno z "ziemskich piekieł", to co u nas w wosku nazywa się "falą" tam jest "ćwiczeniem dyscypliny", i o to właśnie chodzi, prawdziwy wojownik musi być twardy jak skała, nie tylko fizycznie, ale psychicznie). Tylko nie mam zdolności do języków, a na francuski jestem po prostu uczulony, a wiem że nie nauczę się podczas szkolenia wystarczająco języka, a odpaść nie z powodu uwarunkowań psychicznych, czy fizycznym, tylko z powodu braku znajomości języka, to moim zdaniem gorsza hańba niż odpaść w pierwszej godzinie, oczywiście piszę tu osobie, nie oceniam innych, to nie moja sprawa.
Głowa do góry, jeśli możesz zaoszczędź sobie na jakiś certyfikat językowy, albo dwa i skończ je podczas studiów. Wtedy jestem przekonany, że będziesz miała ogromne szanse na rynku pracy. Tylko certy trzeba też mądrze wybrać, muszą być znane, np. IELTS z angielskiego, jest chyba jednym z najbardziej rozpowszechnionych. Jesteś humanistką, więc masz dobrą pamięć, na pewno lepszą od przeciętnego studenta fiz, czy inf:-)
Rady są oparte na własnym doświadczeniu życiowym oraz na doświadczeniach różnych ludzi spotkanych podczas "życiowej ścieżki". Możesz mieć lepsze spostrzeżenia, albo spotkać kogoś bardziej doświadczonego:-) Ja w końcu robię na tym forum za błazna:-) Takie "drugie życie" internetowe/forumowe:-)

arrowman

Lukrecja

Podobno ciepłe ręcę mają osoby, które piją za dużo kawy, arrow Smile

Nie do końca zrozumiałam stwierdzenie, że się nie wybronię. Mam z czego? Zimne ręce nie były w tym przypadku dla mnie metaforą wrażliwości i jakiejś ckliwości. Twoja interpretacja poszła chyba o wiele kroków za daleko. Zasadniczo, nie zgadzam się z nią w ogóle. Dlaczego Lizzy zauważyła zimne ręce u Darcy'ego? Czy chciała przez to powiedzieć, że jest wrażliwy - tłumacząc to na Twoje "baba i pedał"? No chyba nie bardzo, co? Wiesz, że Cie uwielbiam, arrowman, jesteś doprawdy słodziutki i uroczy, ujmujesz mnie każdym napisanym postem, jednak niewiele wiesz, o tym czego ja chcę i jakich mężczyzn szukam. Tym bardziej pewnie zdziwi Cię to, ze całkowicie jestem w stanie zgodzić się z Tobą w temacie facetów, którzy powinni być męscy, odważni i "twardzi". A czy to nie może iść z parze z pewną wrażliwością? Myślę, ze tak, bo w moim pojęciu opiera się to na tym, że mimo tego, że facet jest facetem a nie popierdółką, która nie wie, czego chce od życia i ode mnie, to musi mieć dobre serce dla swojej kobiety, bo mimo całego męstwa żadna nie chce chama, który nie będzie jej szanował.
Co do Twoich wróżb na temat mojego pedalskiego ukochanego - dzięki, po mnie to spływa, a Ty masz pewnie jakieś kompleksy, które leczysz w internecie wciskając dziewczynom pedalskich facetów i rozwodząc o tym jak bardzo męscy mają być mężczyźni. Ciekawe jak ma się Twoja męskość w świecie realnym, a nie tutaj Wink

arrowman

Lukrecja

Nie "foszę" i tylko ja dobrze wiem, jak bardzo śmieszą mnie Twoje posty. Niejeden już taki przeczytałam i niejedną wiadomość prywatną od Ciebie odebrałam, więc cóż jeszcze mogłoby zrobić na mnie wrażenie, hm? Wink

Nie przerwę chwalebnej pieśni, która napisałes sobie na temat swojego sprytu i intelektu i tego, jak bardzo mnie przejrzałeś i ile czułych punktów odsłoniłeś Smile

Nie mam serca, tak bardzo cię to cieszy.

"Ale się nie martw, jeszcze masz czas, lepiej poczekać na coś wartościowego niż brać jakieś ochłapy:-) Tutaj ważniejszy od czasu jest rozsądek."

Naprawdę jesteś śmieszny. Very Happy

Jak będę miała jakieś problemu, siegnę pamięcią do tego postu. Dzięki! Very Happy

arrowman

Ok. Tylko pamiętaj, że zawsze możesz napisać do znajomego psychola, nie często spotyka się takich w życiu:-)
Nie przyzwyczajaj się też do niczego w życiu, czujnym trzeba być cały czas, to jest kwestia bezpieczeństwa, jeszcze może życie Cię zaskoczyć, również ja:-)

P.S. Pisząc wyżej, że jestem błaznem wyróżniłem się intelektem? Masz małe wymagania w tej dziedzinie:P

Lukrecja

Nie wiem, czy Ty jesteś w stanie mnie jeszcze czymś zaskoczyć, naprawdę. Mam małe wymagania jeżeli chodzi o Ciebie, zwyczajnie nie spodziewam się zbyt wiele Smile

arrowman

Jeśli masz takie małe wymagania w stosunku do mnie, to powinienem Cię tym bardziej zaskakiwać Smile

Może boisz się przyznać, że już Cię zaskoczyłem, a to jeszcze jest marna część mojego ogromnego potencjału Smile

Lukrecja

Jeśli mnie zaskoczysz, może nawet pozytywnie, to super, jednak to chyba nie jest odpowiednie miejsce na kontynuowanie tego tematu :]

arrowman

Dlaczego nie? To jednak nie mogą, to być dla Ciebie takie głupoty. Skoro twierdzisz, że ta rozmowa nie pasuje do wątku "... i o niczym" Smile

Pamiętaj, jeśli masz problem, nie musisz o nim pisać publicznie, PW wystarczy, jestem mistrzem w rozwiązywaniu nierozwiązywalnego:-) Aleksander ze swoim węzłem, to nic w porównaniu do tego co ja rozwiązałem. Profesor z analizy matematycznej powiedziała kiedyś nawet, że powinienem książkę wydać ze swoją nową teorią matematyki(nie ma w niej rzeczy nierozwiązywalnych:D miała tylko trochę zastrzeżeń co do stosowanych w niej metod, zawsze przywiązywałem większą wagę do efektu końcowego niż do sposobu jego osiągnięcia:D) Smile

Lukrecja

Do działu pasuje, ale założyłeś temat o nazwie: "O pieniądzach i polityce" Wink

Jest mi lżej na sercu z wiedzą, że mogę w każdej chwili prosić Cię o wsparcie. Dzięki, naprawdę, jestes cudowny. Smile