arrowman
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: mam wiedzieć.
|
Wysłany: Sob 0:12, 08 Sty 2011 Temat postu: Chocim A.D. 1673 |
|
|
Dnia 11 Listopada A.D. 1673, dokładnie 245 lat przed odzyskaniem przez Polski niepodległości w A.D.1918 doszło do spotkania na ubitym polu między hetmanem wielkim koronnym Janem Sobieskim, przewodzącemu wojskom Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, a armią Turecką.
Poprzednia bitwa w tym miejscu, między tymi samymi stronami w A.D. 1621, była jedną z największych bitew w XVIIw. Brało w niej udział ok. 150 000* Turków i 50 000 wojsk pod sztandarami Rzeczpospolitej. Bitwa nie została rozstrzygnięta i skończyła się wspólnym pijaństwem zwaśnionych wcześniej stron.
Tym razem sprawy miały się potoczyć inaczej. Wojskami dowodził sam hetman wielki koronny, potomek hetmana Stanisława Żółkiewskiego, którego, to zabili Turcy i Mołdawianie podczas bitwy pod Cecorą w 1620r., przegranej z powodu zdrady Mołdawian i przejścia na stronę wroga.
Fakt ten wcale był nie błahy, otóż jak legenda głosi, zaraz po narodzinach Jana, przyniesiono go na grób pradziada. Chwilę potem pękła płyta grobowa Wielkiego Hetmana i dał się słyszeć głos "Z kości naszych powstał mściciel"(na nagrobku Hetmana widnieje napis: "Niech powstanie z kości naszych mściciel!").
Jak się ma okazać i okazywało wiele razy powstał i, to nie byle jaki ten mściciel!
Wracając do bitwy, Jan Sobieski na czele 30 tysięcznego wojska RP stanął na przeciw 35 tysięcznej hordzie Tureckiej, w odróżnieniu od bitwy z 1621r., to Turcy mieli w posiadaniu zamek chocimski, co miało utrudnić rozgromienie ich przez wojska Jana. Może i by utrudniło, dla Lwa Lechistanu, nie była, to jednak przeszkoda żadna, a nawet na korzyść własną potrafił on fakt obrócić. Zaraz po zrobieniu wyłomu, salwami z armat, w murze zamczyska, ruszył miłościwy Hetman na czele Husarii dumnej, wraz z hetmanem Jabłonowskim jej przewodząc. Zdałoby się, szaleństwo, ale to akt czystej odwagi był, o czym się Turczyna szybko przekonał, zaraz po wkroczeniu do chocimskiej warowni, zaczął się pogrom, Turczyna wpadł w panikę. Z pewnego siebie dumnego woja stał się w jednej chwili łowną zwierzyną. Zaraz, to bramy ze strony przeciwnej otworzył i ruszył w odwrót przez most, jedyną drogę ucieczki. Artylerzyści wojsk RP nie spali, zaraz się spostrzegli w sytuacji, i zaczęli jak gromy z nie z nieba słać pociski w most. Most wkrótce uległ, zwalił się grzebiąc Turczynę niczego się nie spodziewającego.
Tak, to armia Turecka odcięta od jedynej drogi ucieczki została w pień wyrżnięta. Zamek zamiast ostoją i podporą, grobowcem stał się Turczynie.
Turczyna będąc w dogodniejszym położeniu, mając przewagę w liczbie, 30 000 tysięcy wojsk stracił, czy to w walce, czy do łaskawej niewoli trafiając.
Jan Sobieski, mściciel spod Chocimia, stracił zaledwie kilkuset woja.
Po bitwie tej Turczyna stracił wszelkie nadzieje na podbój Rzeczypospolitej, ale jako Naród dumnych wojowników, zaczął darzyć Rzeczpospolitą honorem wielkim. Swój wzrok łakomy obrócił ku Austrii, gdzie mu lepiej wojaczka szła.
Po bitwie tej hetman wielki koronny, później król Jan III Sobieski w całej Turcji został Lwem Lechistanu nazwany. A, trwoga przed nim, nie opuściła Turczyny po jego ostatnie dni.
Takie, to były dzieje Narodów dumnych, wspólną ideą, Rzeczpospolitą zwaną, złączonych. Czasy te jednak, kiedy król na czele jazdy wyrwy w szeregach wrogich robił, minęły bezpowrotnie. Narody rozłączyła pycha europejska, a Narody hańbą się okryły waśniąc się wzajemnie, nie szanując ni, to Ojczyzny, ni to przodków własnych, zdrajcom władzę oddając.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez arrowman dnia Sob 0:23, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|