Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miss Yvonne
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 13:51, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A ja będę bronić tej wersji, bo mimo iż lubię obydwie wersje, to trzeba zapamiętać, ze starsza jest ekranizacją, a młodsza - adaptacją. A słowo "adaptacja" daje reżyserowi całkiem nowe możliwości "manipulacji" tekstem literackim.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Miss Yvonne dnia Pią 13:51, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Madeleine
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2007
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pią 13:54, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Miss i też bede bronic. Wiele w tym filmie mi sie podobało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kala
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Pią 20:25, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Też się zgadzam z Yvonne. Mimo że najpierw czytałam książkę, wcale nie poczułam się zawiedziona - a tym bardziej zdradzona - po obejrzeniu filmu z 2005 roku. Takie jest prawo reżysera, aby do powieściowej fabuły dodać własną interpretację. A przy tym myślę, że Joe Wright nie zmienił żadnej naprawdę ważnej kwestii przedstawionej w książce. (Jedynym wyjątkiem jest tutaj ukazanie Bingleya jako lekko infantylnego panicza, ale ten zarzut przedstawiałam już w kilku miejscach ). A to jest najważniejsze, gdy tworzy się film na podstawie powieści. A charakter książki JA jest zachowany w filmie. Moim zdaniem, oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kala dnia Pią 20:26, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nessa
1 tys. funtów rocznie
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 16:26, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja musiałam się do tego filmu przekonać. Spodobał mi się dopiero, kiedy zobaczyłam go drugi raz. Wiadomo, że wycięli wiele scen - mieli ograniczenia czasowe, film nie mógł trwać sześć godzin. Poza tym nie zostało zmienione nic ważnego. Ogólnie film jest całkiem zgodny z książką. Akcja bardzo szybko gna do przodu, co najpierw mi się nie podobało, ale po namyśle stwierdziłam, że film staje się przez to bardziej "dynamiczny" i lepiej się go ogląda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JoannaS
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Pią 10:24, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nessa napisał: | Ja musiałam się do tego filmu przekonać. Spodobał mi się dopiero, kiedy zobaczyłam go drugi raz. Wiadomo, że wycięli wiele scen - mieli ograniczenia czasowe, film nie mógł trwać sześć godzin. Poza tym nie zostało zmienione nic ważnego. Ogólnie film jest całkiem zgodny z książką. Akcja bardzo szybko gna do przodu, co najpierw mi się nie podobało, ale po namyśle stwierdziłam, że film staje się przez to bardziej "dynamiczny" i lepiej się go ogląda  |
Sęk w tym, że nie jest.
Bingley może nie był orłem intelektu, ale na pewno nie był jak w filmie idiotą.
Panny Bennet były córkami gentlemana. Nie do pomyślenia jest by chodziły tak rozczochrane jak te filmowe. Zachowują się przy tym jak współczesne nastolatki, a nie młode kobiety z początku XIX wieku.
Posiadłość Bennetów nie jest wiejską chałupą by po niej szlajały się zwierzęta gospodarskie.
Oświadczyny w deszczu - czysty Harlekin. O drugich zamilknę bo też mnie doprowadzają do szału.
Nie jest problemem, że przy ekranizacji trzeba zrezygnować z wielu wątków - rzecz w tym by nie zmieniać "ducha" powieści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nessa
1 tys. funtów rocznie
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 12:20, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wiesz, każdy na to patrzy inaczej. Gdy pierwszy raz oglądałam ten film też nie podobało mi się to, co wymieniłaś. Ale nauczyłam się przymknąć na to oko. Widziałam wiele znacznie gorszych ekranizacji. I moim zdaniem film nie utracił całkiem ducha powieści. A po ekranizacji filmowej, nie w formie serialu, musimy się spodziewać zmian w stosunku do książki. Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami Miss Yvonne, Madeleine i kali.
Ale fakt - z Bingleya zrobili kompletnego kretyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JoannaS
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Pią 12:27, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ale to, że są gorsze ekranizacje gorsze to według mnie nie jest argument.
Obejrzałam ten film raz, wyszłam z kina wściekła, i na pewno kolejny raz nie obejrzę.
Według mnie film jest dobry, jeśli ktoś nie czytał książki.
Wolę już ekranizację z 1940 roku, która jest dość komiczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nessa
1 tys. funtów rocznie
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 12:34, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo często tak jest, że ekranizacja wydaje się lepsza przed przeczytaniem książki. Bo zasadniczo przypadki, w których film jest lepszy to nieliczne wyjątki. Ale każdy ma swoje zdanie. I w zasadzie całkowicie rozumiem, że film możesz uważać za beznadziejny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aakpkasiaaakp
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 05 Gru 2008
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pią 14:06, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mi ta wersja tak średnio się podobała, wolę wersję z 1995 r. jest cudowna. W tej adaptacji pominięto za dużo scen, kore rozgrywały się w książce. Muzyka i stroje podobają mi się ale nie podoba mi się dom państwa Bennet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JoannaS
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z Falenicy
|
Wysłany: Nie 19:27, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tu tekst na temat filmu:
[link widoczny dla zalogowanych]ążce.html
Osobiście mogę się podpisać obiema rękoma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justyna Bennet
1 tys. funtów rocznie
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 21:49, 07 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja rówinież czytałam te wypowiedzi i w pełni odzwieciedlają moje zdanie co do tego filmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arrowman
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: mam wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 21:43, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Jak bronić uciśnionych, to ja, Rycerz na białym koniu też się piszę! Obronimy filma!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arrowman
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: mam wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 21:46, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A kogo tłuc? Tylko bana na filmweb wolałbym nie dostać, szkoda konta:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kala
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Pią 14:35, 23 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Natomiast ja się absolutnie nie zgadzam z tymi wypowiedziami powyżej.
A co do Filmwebu - ban to mała szkoda, ten portal jest momentami tak żenujący, że aż śmieszny. Jeśli chce się zobaczyć w internecie naprawdę głupich ludzi, to to jest idealne miejsce.
Oto przykład (jeszcze z czasów, kiedy bezkarnie można było oglądać cudze oceny):
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
arrowman
5 tys. funtów rocznie
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4 Skąd: mam wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 12:52, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
oj tak, czasami się kłócę z trollami w wątkach śmieciach, to wiem:-)
Ale, to zależy o jakim filmie jest rozmowa, zobacz sobie coś np. Kieślowskiego. Są tam naprawdę ciekawe interpretacje. A jedna z wypowiedzi fidelio w Niebieskim, była kluczem do zrozumienia filmu, przedtem był dla mnie jakby zaszyfrowany:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|