Forum o Dumie i Uprzedzeniu

juliszka

postac bezosobowa, jak dla mnie to pasuje do Jane. Facet bez ikry,własnego zdania, fe nie lubie takich.A Wy?

Lizzy

Mówmy sobie wprost-pan Darcy nikogo nie pobije Smile

.

Madeleine

No tak to przeciez tylko kumpel Pana D. Ale bardzo przyjazny i poza tym że troche łatwo nim manipulować to chyba nie miał żadnych wad?

Lizzy

Był bardzo pozytywną postacią i nawet podczas długiej rozłąki i wpływów jego bliskich wciąż kochał Jane. Jednak napewno wady miał Smile

.

juliszka

Jak powiedzial pan Darcy, kazdy ma wady, skoro On mial to napewno mial ich sporo tez pan Bingley, a pozatym był malo stanowczy zwlaszcza w stosunkach z siostra.

podobna · Wysłany: Pią 23:30, 21 Mar 2008 Temat postu:

W filmie zrobili z niego trochę takiego przygłupa...

Lizzy · Wysłany: Sob 20:39, 22 Mar 2008 Temat postu:

Tak, szczególnie w nowszej wersji. Jak kontrastowo wyglądał przy panu Darcy np. przy scenie oświadczyn

kala · Wysłany: Czw 0:33, 27 Mar 2008 Temat postu:

akurat sama scena oświadczyn Bingleya była urocza Smile

A jeszcze bardziej motyw, w którym pan Darcy ją z nim ćwiczył ;D (kiedy udając Jane zmienionym głosem odpowiada "Mr. Bingley"!)

Lizzy · Wysłany: Czw 9:12, 27 Mar 2008 Temat postu:

Tak, pan Darcy był wtedy świetny Smile

lidya · Wysłany: Czw 14:28, 27 Mar 2008 Temat postu:

urocza też była jego rozmowa z Jane w filmie na temat czytania ...
"nie żebym nie umiał czytać..."
zawsze mnie bawi w tym momencie Smile

kala · Wysłany: Czw 19:01, 27 Mar 2008 Temat postu:

zdecydowanie tak Smile

Ale i tak lekkim przegięciem była w filmie ta scena, kiedy pan Bingley w głupi sposób śmieje się i pokazuje palcem podczas rozmowy w Netherfield. To mój największy zarzut dla filmu - że właśnie tutaj zrobiono z Bingleya o wiele mniej rozgarniętą osobę niż był naprawdę.

lidya · Wysłany: Czw 19:19, 27 Mar 2008 Temat postu:

jak najbardziej się zgadzam Smile

juliszka

Nie wiem jak wam, dla mnie Bingley z wersjii 95 sa ksiązkowym bohaterem.Jest pokazany jako inteligentny facet, ktorym był, a ze przycimił Go pan Darcy? Cóz, według mnie sa to dwa skrajne charaktery, kazdy dobry w swojej skórze.

Miss Yvonne

W zupełności się z Tobą zgadzam, juliszko.

JoannaS

Zbyt łatwo Bingley daje sobą manipulować. Jak dla mnie to mięczak.